Najlepsze forum ogolnotematyczne!!

Arek

Nasza reprezentacja pokonała Holandię 4:3 w pierwszym meczu hokejowych mistrzostw świata dywizji 1. Zamiast spodziewanych trzech punktów (wygrana w trzech tercjach) Polacy zdobyli tylko dwa (zwycięstwo po dogrywce i serii rzutów karnych). Decydującego gola zdobył najlepszy nasz zawodnik Leszek Laszkiewicz.

Polscy hokeiści byli faworytami meczu. Chyba jednak zbyt łatwo uwierzyli w swoją rolę, ponieważ grali niefrasobliwie, chaotycznie, a w dodatku nieskutecznie. To był mecz, który można było wygrać w cuglach. Świadczy o tym nie tylko bilans strzałów: 51-22 na korzyść Polaków.

W 31. minucie drużyna polska prowadziła 3:0 i nadawała ton rywalizacji. Tak korzystnego wyniku utrzymać nie potrafiła. Przełomowym momentem meczu była 32. minuta. Wówczas to, gdy drużyna polska prowadziła różnicą trzech bramek, Marcin Kolusz nie wykorzystał doskonałej okazji strzeleckiej. Mając przed sobą pustą bramkę, trafił z paru metrów krążkiem w rękawicę doskonale broniącego (i z dużym szczęściem) holenderskiego bramkarza Phila Groenevelda.